Wpływ cen ropy i gazu na rynek nieruchomości biurowych

Obecnie cena ropy naftowej za baryłkę utrzymuje się na poziomie nieco ponad 55 USD. Cena ta nie powinna wzrosnąć aż do 2020 r. Utrzymujące się niskie ceny ropy mają dwojako oddziaływać na sektor energetyczny miast świata: regiony nastawione na produkcję energii będą przeżywać trudności, zaś konsumenci oraz rynki niezwiązane z sektorem energetycznym zyskają.

Wpływ niskich cen ropy, a także wiążące się z nimi korzyści dla wzrostu wzrostu światowej gospodarki na rynek nieruchomości biurowych nie są jednoznaczne. Większość rynków biurowych na świecie powiązanych z sektorem energetycznym odnotowało spowolnienie gospodarcze oraz spadek wskaźnika wynajętej powierzchni. Większe wydatki na konsumpcję spowodowały wzrost aktywności na rynkach najmu niemal we wszystkich pozostałych sektorach.

Spadek cen ropy przyniósł słabsze dane z sektora nieruchomości biurowych głównie dla rynków w Moskwie (Rosja), Abu Dhabi (Bliski Wschód), Aberdeen (Szkocja), Stavanger (Norwegia), Calgary (Kanada) oraz Houston (Stany Zjednoczone). Tam odnotowano najwyższe wskaźniki pustostanów, stagnację i spadek czynszów. Natomiast europejskie miasta o bardziej zróżnicowanym profilu zatrudnienia takie jak Oslo, Londyn, czy Rotterdam mogą zyskiwać na spadkach cen ropy, gdyż firmy z innych branż niż energetyczna zwykle rozwijają się szybciej dzięki niższym kosztom produkcji.

Zwracanie uwagi na koszty nieruchomości oraz zatrudnienia przez firmy z sektora naftowego może wywołać spadek popytu na powierzchnię biurową obejmującą cały region EMEA. Warto też zauważyć, że czynsze na moskiewskim rynku biurowym wciąż spadają, choć nie ma to wpływu na takie miasta jak Londyn, który dysponuje zróżnicowaną bazą najemców.

Firmy z sektora naftowego oraz gazowego mają nieduży udział w strukturze najmu rynku biurowego w Azji, krajach Pacyfiku, Bogocie i stolicy Meksyku, dlatego spadek cen nie podniósł ilości pustostanów w tych krajach.