Pandemia koronawirusa odcisnęła swoje piętno także na rynku nieruchomości komercyjnych, które są dostosowywane do prowadzenia działalności gospodarczej. Według informacji podanych przez Krajowy Rejestr Długów zadłużenie firm na tym konkretnym rynku wzrosło blisko o jedną czwartą tj. 24%. Wszystkie podmioty tej branży wpisane do KRD, a jest ich 3263, zalegają z płatnościami na kwotę 207,6 mln zł.
Większość ww. zobowiązań nie jest regulowanych głównie względem banków (np. z tytułu zaciągniętych kredytów), dostawców energii elektrycznej czy wobec wtórnych wierzycieli. Kolejnymi podmiotami czekającymi w kolejce po odbiór należności są firmy świadczące usługi w zakresie doradztwa i konsultingu, a także leasingowe. Na podobnym, wysokim poziomie swoich zobowiązań nie płacą najmniejsi przedsiębiorcy tj. jednoosobowe działalności gospodarcze – zadłużenie bliskie 70 mln zł, a także spółki z ograniczoną odpowiedzialnością – zadłużenie na kwotę prawie 65 mln zł.
W których województwach zadłużenie jest największe?
Zdecydowanie najbardziej zadłużonym regionem w branży obsługującej nieruchomości komercyjne jest Mazowsze. To tu dług na poziomie blisko 72 mln zł generuje głównie Warszawa, na której terenie znajduje się najwięcej lokali komercyjnych (biura, obiekty handlowe, usługowe), które w czasie pandemii COVID-19 po prostu opustoszały. Kolejne obszary z największymi długami to województwa śląskie (niemal 41 mln zł) i łódzkie (blisko 27 mln zł).
Według danych przedstawionych przez ekspertów firmy doradczej CBRE, na które powołuje się Krajowy Rejestr Długów, sytuacja na rynku nieruchomości firmowych w wyniku pandemii pogorszyła się, a wartość inwestycji w 2020 roku spadła o 30 proc. r/r. Regres w tym obszarze widoczny jest także w 2021 roku. W pierwszym półroczu br. inwestycje były niższe o 9 proc. niż w analogicznym czasie rok wcześniej.
Największe zadłużenie (na poziomie 130 mln zł) spośród podmiotów działających na rynku nieruchomości komercyjnych mają firmy zajmujące się wynajmem lub dzierżawą lokali użytkowych innym przedsiębiorcom. Z analiz KRD wynika, że zaległości te w dobie COVID-19 wzrosły o 22 proc. Taki obrót sprawy to efekt domina, gdy problemy finansowe jednej branży bezpośrednio wpływają na kolejne. Tak jest w przypadku rynku nieruchomości – najemcy, którzy nie mogli prowadzić swoich biznesów przez kolejne lockdowny, zaczęli masowo renegocjować umowy najmu lub w skrajnych przypadkach nawet je wypowiadać. Wówczas wynajmujący najczęściej nie otrzymywali zapłaty za najem, co wpędzało ich w kłopoty finansowe. Obecnie wobec firm, które zajmują się obsługą rynku nieruchomości komercyjnych inne podmioty, mają zadłużenie w wysokości 96,5 mln zł. Największe trudności z odzyskaniem środków są od podmiotów, które zajmują się handlem i naprawą pojazdów, zakwaterowaniem i żywieniem, a także przedsiębiorstwa z branż: budowlanej, rozrywki, opieki zdrowotnej.
Najnowsze komentarze