Od 28 listopada rząd wydał pozwolenie na wznowienie działania galerii handlowych. Jednak odmrożenie handlu nie oznacza końca kłopotów najemców. Szczególnie ci, którzy działają w mniejszych centrach handlowych są w sytuacji nie do pozazdroszczenia. Po pierwsze nie obowiązują ich zapisy tarczy antykryzysowej, a do tego trudno im porozumieć się z właścicielami galerii.
Po raz pierwszy galerie handlowe zostały zamknięte wiosną. Po odmrożeniu tej gałęzi handlu spore kontrowersje wywołał fakt, że właściciele centrów wymagali od najemców zapłaty czynszu w standardowej wysokości, kiedy ci ledwo wiązali koniec z końcem.
Kiedy już udało się wypracować satysfakcjonujący dla obu stron kompromis, rząd na początku listopada znów zamknął galerie. Biorąc pod uwagę fakt, że okres przedświąteczny jest czasem największych żniw w handlu, aby poprawić sytuację finansową przedsiębiorstw handlowych, od 28 listopada galerie znów mogą działać.
W jakiej obecnie sytuacji znajdują się najemcy?
Wyzwaniem jest utrzymanie płynności finansowej
Najemcy narzekają przede wszystkim na to, że po pierwsze nie spodziewali się listopadowej przerwy w funkcjonowaniu centrów handlowych, a po drugie, że decyzja o wznowieniu ich działania zapadła tak późno, że trudno było skompletować kadrę pracowników.
Większe spółki powinny wyjść z kryzysu obronną ręką. W dużo gorszej sytuacji są najemcy w małych galeriach handlowych. Jak donosi Money.pl, zgodnie z Ustawą z dn. 2 marca 2020 r. o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19 podmioty, które wynajmują powierzchnię w galerii handlowej o powierzchni powyżej 2 tys. m kw, to w czasie jej zamknięcia, nie muszą płacić czynszu. Ten zapis nie dotyczy jednak małych centrów handlowych, które znajdują się w wielu miastach powiatowych.
Polacy obawiają się chodzić do galerii?
Ze względu na rządową narrację wciąż wiele osób obawia się odwiedzać centra handlowe w obawie przed zarażeniem koronawirusem. Dlatego ich właściciele wraz z najemcami wspólnie pracują nad tym, aby zakupy przeprowadzić możliwie bezpiecznie. Zachęcają do noszenia maseczek, przestrzegają limitów klientów w sklepach i zachęcają do tego, aby odwiedzać galerię w mało popularnych porach (np. przed południem w dzień roboczy).
Wciąż jednak wyzwaniem dla obu stron są planu rządu na przyszły rok. Czy w styczniu i lutym galerie pozostaną otwarte? Jak podkreśla Anna Szmeja z Retail Institute to będzie wymagający czas, bo mimo że obłożenie sklepów jest w tym okresie mniejsze niż przed Bożym Narodzeniem, to obowiązują wyprzedaże, które pozwalają firmom zwiększyć obroty.
Źródła: https://www.money.pl/gospodarka/male-galerie-i-ich-najemcy-sa-w-pulapce-tarcza-antykryzysowa-jest-dziurawa-6578466419157856a.html https://www.pb.pl/galerie-rusza-bez-przeszkod-1101244
Najnowsze komentarze