Coraz więcej wynajętej powierzchni magazynowej

Magazyny nigdy nie były szczególnie „medialne”. Nie wzbudzają emocji jak biura z widokiem na panoramę miasta czy luksusowe apartamenty w centrum. Jednak to właśnie hale magazynowe są dziś cichymi bohaterami gospodarki – stabilne, potrzebne i coraz bardziej pożądane. Rynek nie tylko nie zwalnia, ale wręcz przyspiesza, choć w nieco inny sposób niż jeszcze kilka lat temu.

Umowy się przedłużają, ale budów mniej

Dane z pierwszego kwartału 2025 roku pokazują jasno – firmy potrzebują magazynów i nie zamierzają z nich rezygnować. Tylko w tym okresie zawarto umowy najmu na 1,1 mln mkw. powierzchni, czyli o 16% więcej niż rok wcześniej. Co ciekawe, większość z nich to nie nowe kontrakty, ale przedłużenia dotychczasowych. Mowa tu więc o rekordzie – przedłużenia odpowiadają aż za 73% całkowitego wolumenu najmu.

Nowych budów z kolei jest mniej. Podaż świeżo oddanych magazynów spadła o jedną piątą, co sugeruje ostrożność po stronie deweloperów. W trudniejszych czasach firmy wolą pozostać w znanych lokalizacjach, zamiast przenosić się i ryzykować koszty adaptacji czy rekrutacji nowych pracowników. Takie podejście jest po prostu rozsądniejsze, szczególnie gdy gospodarka jest w fazie lekkiego zawahania.

Mazowieckie, Śląskie i Łódzkie w czołówce

Najwięcej wynajęto tam, gdzie infrastruktura logistyczna już dawno się rozwinęła – Mazowsze (267 tys. mkw.), Śląsk (228 tys. mkw.) i Łódzkie (152 tys. mkw.) trzymają się mocno. To właśnie w tych regionach firmy czują się najpewniej, a dostępność dróg, pracowników i relatywnie niższe koszty operacyjne sprzyjają decyzjom o pozostaniu.

Choć magazynów przybywa (w sumie w Polsce mamy ich już ponad 35,3 mln mkw.), to tempo budowy wyraźnie wyhamowało. Na koniec marca w budowie było 1,4 mln mkw., czyli aż 41% mniej niż rok wcześniej. Pustostany? Tak, pojawiają się, ale są stosunkowo nieliczne, bowiem średni wskaźnik wyniósł 8,5%. Najwięcej wolnej powierzchni magazynowej jest w województwach: lubuskim (22,9%), świętokrzyskim (17,2%) i dolnośląskim (11,6%).

Widać więc wyraźnie, że firmy koncentrują się na sprawdzonych lokalizacjach. W nowych regionach powierzchnia stoi i czeka, a przedsiębiorcy – przynajmniej na razie – nie palą się do eksperymentów.

Stabilność ponad wszystko

Z punktu widzenia najemców kluczowe dziś są przewidywalność i elastyczność. Przedłużenie umowy to dziś bardziej atrakcyjna opcja niż wchodzenie w nowe układy. Mniej formalności, brak potrzeby relokacji, znajomy zespół i logistyka dopasowana do aktualnych potrzeb naprawdę wiele znaczy.

Ekspertka AXI IMMO, Anna Głowacz, zauważa, że firmy działają dziś ostrożniej, ale nie oznacza to stagnacji, a raczej racjonalizację. Gdy nie wiadomo, jak będą się kształtować koszty energii, dostępność siły roboczej czy dynamika inflacji, lepiej nie szukać przygód. Magazyn, który dobrze działał do tej pory, może jeszcze długo spełniać swoją funkcję. Tym bardziej że średnie stawki czynszu nie rosną gwałtownie. W dużych halach poza miastami utrzymują się w granicach 3,6–5,5 euro za mkw. To poziom, który większość firm nadal uznaje za akceptowalny.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Znajdź idealny lokal