Umowa pre-let to inaczej umowa przednajmu. Jest to rozwiązanie, które w praktyce jest bardzo istotne zarówno dla deweloperów, jak i przyszłych najemców. To specyficzny kontrakt, zawierany jeszcze zanim powstanie sam budynek, dzięki któremu można zagwarantować sobie powierzchnię do wynajęcia, a jednocześnie ułatwić sfinansowanie całej inwestycji.
Czym właściwie jest umowa pre-let?
Umowa pre-let polega na tym, że deweloper bądź właściciel projektu budowlanego podpisuje kontrakt z najemcą, zanim budynek w ogóle zostanie ukończony. Często ma to miejsce na etapie, kiedy inwestycja jest dopiero w planach albo w początkowej fazie realizacji.
Strony umawiają się na wynajem określonej powierzchni w przyszłości – zazwyczaj biurowej, czasem także handlowej. Dzięki temu deweloper zyskuje pewność, że część budynku na pewno znajdzie najemców, co ułatwia mu pozyskanie finansowania z banków czy inwestorów. Z kolei najemca może zarezerwować przestrzeń, której później mogłoby już nie być, bo atrakcyjne lokale rozchodzą się w pierwszej kolejności.
Szanse i ryzyka dla najemcy
Podpisanie umowy pre-let daje sporo korzyści, ale wiąże się też z ryzykiem. Najemca zyskuje możliwość zajęcia najlepszych pięter, większej powierzchni czy dodatkowych udogodnień. W wielu przypadkach deweloper oferuje korzystniejsze warunki – niższy czynsz, dopłaty do wykończenia wnętrza czy większą liczbę miejsc parkingowych. Zdarza się, że duży najemca staje się kluczowym partnerem inwestycji, a jego logo pojawia się na budynku lub wręcz nadaje mu nazwę.
Jednak warto pamiętać, że umowa jest zawierana na długo przed zakończeniem inwestycji, więc istnieje ryzyko opóźnień, zmiany standardu wykończenia czy nawet sytuacji, w której budynek w ogóle nie powstanie. To sprawia, że kontrakt pre-let wymaga dużego zaufania i odpowiednich zapisów zabezpieczających obie strony.
Dlaczego deweloperzy stawiają na pre-let?
Z perspektywy dewelopera takie umowy to ogromny atut. Banki często uzależniają wypłatę finansowania od tego, czy projekt ma już zapewnionych najemców. Podpisane kontrakty pre-let stanowią więc dla instytucji finansowych dowód, że inwestycja jest opłacalna i ma realne szanse na powodzenie. To właśnie dlatego deweloperzy starają się jak najwcześniej zachęcić firmy do podpisania takich umów, oferując im bonusy, które później mogą być już niedostępne.
Pre-let staje się zatem narzędziem nie tylko marketingowym, ale też strategicznym – decyduje o tym, czy biurowiec powstanie zgodnie z planem i kiedy zostanie oddany do użytku.
Reasumując, umowa pre-let to w praktyce kontrakt wiążący przyszłość najemcy z jeszcze nieistniejącym budynkiem. Daje szansę na korzystne warunki i rezerwację najlepszej powierzchni, ale jednocześnie wymaga od obu stron zaufania i świadomości ryzyka.
Najnowsze komentarze